Byłam dziś świadkiem wspaniałego wydarzenia.
Normalna Msza Święta w samo południe w Bazylice Trójcy Świętej. Normalna, ale może właśnie dlatego niesamowita.
Ilekroć udaje mi się dotrzeć na czas, zdumiewa mnie ilość osób uczestnicząca w tym wydarzeniu. Ludzie w każdym wieku.
Podnosi mego ducha myśl, że Pan nie jest sam. Że są jeszcze ludzie, tacy jak ja. Grzeszni, ale pamiętający o Nim. Którzy chcą z nim być w tym zamieszaniu dnia codziennego. Nie z niedzielnego obowiązku, ale z prawdziwego pragnienia serca.
Co niezwykłego odkryłam?
Zobaczyłam prawdziwą wieczerzę Ciała i Krwi Pańskiej. Diakoni podający Ciało mego Pana pozostałym kapłanom wyglądali jak apostołowie dzielący się białym chlebem na uczcie z Jezusem.
"Bierzcie i jedźcie". I wzięli i jedli, a my z nimi. Od dwóch tysięcy lat wydarzenie to powtarza się. A my jesteśmy uczestnikami tego cudu. Niech będzie wywyższony Pan Mój i Zbawca za dar, któryśmy otrzymali- dar Eucharystii!